czwartek, 23 marca 2017

bez granic

tutaj z sąsiedniego dachu obserwują nas kawki, a nie
zamachowcy. czekają na odpowiedni moment,
żeby sfrunąć po okruchy. z nieba
spadają jeszcze gwiazdy zamiast samolotów.

między piekłem a niebem 
taka mała przestrzeń dla lodowatych tafli,
ślizgających się po przypadkowych osobach.
nieważne kto  –  dziecko z pluszowym misiem,
kobieta w ciąży, mężczyzna z tatuażem
- nienawiść jednakowo uderza w twarz. śmierć
kosi to co zasiano.

nikt nie pamięta, że jutro rodzi się dzisiaj.


/Iwona Niedopytalska/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz