zaopiekuj się sobą,
pachniesz smutkiem, który przysiadł
na ramieniu. maluje oczy przygaszonymi barwami.
kolory ziemi rozpełzają się za horyzont.
pachniesz smutkiem, który przysiadł
na ramieniu. maluje oczy przygaszonymi barwami.
kolory ziemi rozpełzają się za horyzont.
przestań wchodzić w stare, wyblakłe pejzaże.
zaraz z drzew wybudzi się wiosna, wybuchnie
zielenią Veronesa, a my wciąż znamy się
tylko z reprodukcji.
zaraz z drzew wybudzi się wiosna, wybuchnie
zielenią Veronesa, a my wciąż znamy się
tylko z reprodukcji.
mów do mnie, słowami otwierasz przestrzenie.
wyczarowuję z nich niuanse, by się karmić,
kiedy znowu zamilkniesz.
wyczarowuję z nich niuanse, by się karmić,
kiedy znowu zamilkniesz.
/Iwona Niedopytalska/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz